ubezpieczenie zdrowotne

Dla równowagi bym nie został posądzony o lewackie ciągotki chciałbym zaprosić do dyskusji o ubezpieczeniu zdrowotnym. Skoro w 1989 roku odbębniono zakończenie komuny to dlaczego ciągle nie pozwalamy jej się skończyć w służbie zdrowia? Od blisko ćwierćwiecza różne rządy wymyślają autorskie programy, reformy powodując jedynie chaos organizacyjny. A czemu nie skorzystać z doświadczeń praktyków. Jeżeli człowiek idzie do lekarza i leczy go jakaś przychodnia to najlepiej On wie czy warto im płacić czy nie. Skoro idę do szpitala państwowego i nie jestem z niego zadowolony to nie chcę już płacić na niego, a muszę. Państwo Polskie od lat nas przyzwyczaiło że zbiera podatki na coś co nie działa lub działa nie tak jak chcemy i mówi nam że jest to obowiązkowe. Tak jest z TVP, z dziurawymi drogami, bezpłatnym szkolnictwem wyższym i przedszkolami, z darmową opieką zdrowotną. Może czas byśmy pieniądze płacili bezpośrednio służbie zdrowia, bez NFZ-etu i armii pośredników. Podoba mi się sposób finansowania ściągnięty na nasz rynek z USA. Prywatne ubezpieczenia zdrowotne, dla firm lub dla osób prywatnych, płacone w postaci [link widoczny dla zalogowanych]. No ale co by wtedy robili politycy i ich rodziny. Kto by ustalał jakie leki godzi się dawać Polakom, a jakich religia zabrania. A metody leczenia. Jak to możliwe by jakiś światły ksiądz z komisji lekarskiej Episkopatu nie powiedział czy Polka może skorzystać z tego co kobiety na całym świecie czy ma po prostu umrzeć. Myślałem że 25-lat spowoduje że posuniemy choćby nieco dalej niż Albania i Mołdawia. Niestety te kraje coraz bardziej oddalają się w nowoczesnej medycynie, a u nas ciągle głównym problemem merytorycznym jest czy dyrektor szpitala na Podkarpaciu może wbrew woli Radia Maryja domagać się by pracownicy szpitala byli w pracy podczas pracy, czy Polacy wyznaniowo zasługują na różne sposoby leczenia jakie są na świecie, czy minister zdrowia będzie pamiętał o wpisaniu wszystkich leków na listę refundacyjną opłacaną przez tych którzy oprócz płatników są też czasem chorymi. Już SAM POMYSŁ BY MINISTER USTALAŁ TAKĄ LISTĘ JEST CHORY. Skoro wszystko w kapitaliźmie oparte jest o lobbing to nasuwa się proste pytanie: kto bardziej będzie lobbował producent dobrego leku który cieszy się uznaniem lekarzy działających na ryku sterowanym konkurencją z uwagi na dobre wyniki, czy placebo o niskiej cenie, gwarantującym stały kontakt chorego z przychodnią działającą bez odpowiedzialności za skutki żyjącą z odpisów z NFZ. Tak czy inaczej zmiany w służbie zdrowia w USA wywołane zostały procesami sądowymi za skutki wadliwego leczenia. W Polsce dzięki Schengen pojawiają się pokrzywdzeni zza granicy ze sprawnymi adwokatami żądającymi odszkodowaniami idącymi w miliony złotych. Może w ten sposób uda się przeprowadzić ostateczną reformy służby zdrowia.